Spełnione marzenia · Uncategorized · Zabawki

Robotek

– Mama, uszyj mi robota – poprosił wówczas pięcioletni syn. – Ale takiego, żeby wyglądał jak prawdziwy!

Miałam zagwostkę: z czego ja uszyję takiego robota? Myślałam przez kilka dni, aż przypomniałam sobie o bluzce mamy, która leży bezużyteczna w szafie, bo jest za duża. Taka srebrna… Będzie idealna. Musiałam wszystko bezbłędnie skroić, a nie było to proste, bo to pierwsze moje poważniejsze szycie, oczywiscie ręczne, a więcej materiału nie było. Na szczęście sprostałam temu trudnemu zadaniu i robot wyszedł jak żywy. Każdy przycisk na jego brzuszku otrzymał jakąś funkcję. Przez długi czas Robotek był ulubioną maskotką syna i ma go do dziś, choć przeszedł już kilka operacji naprawczych z powodu zbyt mocnego przytulania. A poniżej, w galerii, efekty mojej pracy.
Aplikacje · Dodatki · Uncategorized

Minionki atakują 2

Idąc za ciosem, zrobiłam dwie aplikacje z Minionkami.

Aplikacja Minionek 1

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Powstały z tej samej cienkiej włóczki, co maskotki. Nie korzystałam z żadnego wzoru. Pierwotnie miały znaleźć się na koszulce, ale się rozmyśliłam. Czekały dość długo na swoje przeznaczenie, aż wreszcie znalazły swoje miejsce. Niedługo zdradzę jakie 😊

Uncategorized · Zabawki

Minionki atakują

Na życzenie mojego syna wymyśliłam bajkę o Minionkach (tych małych, żółtych z filmu animowanego). Nie pamiętam jej dokładnie, ale ogólny zamysł był taki, że żółte Minionki spotkały Minionki Murzynki, a potem Minionki Indianki. Po tej bajce moje dziecko stwierdziło, że jestem genialna i chciałby, żebym uszyła mu każdego rodziaju z wymienionych Minionków przynajmniej po kilka… Tradycyjny żółty Minionek prezentuje się tak:

Niestety, nie zdołałam już zrobić ich więcej, dlatego do towarzystwa dodałam im kilka plastikowych figurek (po zatwierdzeniu tej idei przez syna).

Szybko jednak zostałam uświadomiona, że błąd popełniłam kardynalny, gdyż Minionek nie miał co jeść… Jakże ja mogłam tak zlekcewazyć potrzebę podstawową Minonka… 😉 A co one jedzą? No, oczywiste, że lody. Biegają i krzyczą gelato! gelato! I chwilę później strawa dla Minionka była już gotowa:

CDN…